Bindowanie wymaga przede wszystkim zakupu odpowiedniej bindownicy. Nie możemy jednak zapominać o tym, że nie tylko ona będzie nam potrzebna. Konieczne staje się również zaopatrzenie się tak w okładki, jak i w grzbiety – grzebieniowe lub drutowe w zależności od rodzaju bindownicy i naszych aktualnych potrzeb.
Okładki są zwykle rozwiązaniami przezroczystymi, używa się ich też przeważnie w charakterze okładek przednich. Dzięki temu pierwsza kartka z właściwym wydrukiem może pełnić funkcję opisowo-tytułową, co ułatwia identyfikację danego dokumentu. Okładka tylna zwykle jest kartonem gładkim. Ten może być laminowany folią, nic jednak nie stoi na przeszkodzie temu, aby charakteryzowała go faktura skóry. Dziś zarówno w odniesieniu do folii do frontów, jak i do samych kartonów można mówić o bogatej ofercie kolorystycznej. Ciągle w cenie są także okładki półprzezroczyste, matowe a także stylowe okładki przydymione. Tu kluczowe znaczenie ma przeznaczenie pliku, a także to, jakie wrażenie ma on wywoływać.
Już oprawiony dokument może zostać bez trudu rozłożony na płaskim blacie, warto więc zastanowić się nad tym, na jaki grzbiet się zdecydować. Niektórzy producenci bindownicy rozwiązują ten problem instruując nas nie tylko, jakich marek używać, ale i jakie cechy powinno spełniać takie rozwiązanie.
Tym razem mamy do czynienia z jeszcze większą funkcjonalnością, dokument może być bowiem dzięki nim otwarty pod kątem 360 stopni. Rozmiary grzbietów drutowych są podawane na wiele sposobów. Występują zarówno w calach, jak i w różnorodnych jednostkach metrycznych.
To właśnie dzięki nim system może być wielokrotnie otwierany i zamykany. Jeśli mają być skuteczne, należy pamiętać o przedziurkowaniu okładek i arkuszy z wykorzystaniem dziurkarki wyposażonej w cztery otwory. Potem wystarczy nałożyć pasek z czterema bolcami i zgiąć bolce.
Bindowanie kanałowe jest metodą zakładającą konieczność zaciśnięcia pliku kartek w kanale. Kluczowe znaczenie ma tu model bindownicy, możemy mieć jednak do czynienia nawet z trzystoma arkuszami w formacie A4. Niekiedy kanał może być umieszczany wewnątrz okładek. Nic nie szkodzi temu, aby zdecydować się zarówno na bardziej klasyczne rozwiązanie lub na taki system, który pozwala na większą różnorodność wtedy, gdy w grę wchodzi odpowiedni dobór elementów oprawy. Już po ewentualnym rozbindowaniu kartki nie noszą śladów tego, że dokonano w ich przypadku ingerencji o mechanicznym charakterze.
W przypadku tej metody bindowania szczególnie duże znaczenie wydaje się mieć temperatura. Kartki umieszcza się w termookładce. Jej grzbiet jest wypełniony klejem, po włożeniu do specjalnej bindownicy i uruchomieniu zegara można więc oczekiwać, że czynności związane z samym łączeniem kartek dokonają się bez naszej pomocy. W krótkim czasie może dojść dzięki tej metodzie do łączenia bardzo dużych plików. Niekiedy jest to nawet 600 kartek, co jest liczbą, która robi bardzo duże wrażenie.